=>Farby do kąpieli - pierwszy raz jak pomazałam Franklina taką farbką to się rozpłakał...
=>Farbki do malowania palcami - na początku bunt, potem jakoś poszło
=>Zmieszałam wodę z mąką, zafarbowałam kolorem i malowaliśmy rękami np. balon, albo karton
=>Gra w znajdowanie warzyw (takich prawdziwych) - porażka. Franklin w ogóle nie chciał tego dotykać...
=>Pomoc w kuchni - super, zaczęło się od mieszania suchych składników, a ostatnio robiłam ciasto na pizzę i włożył rękę do rzadkiego ciasta i mieszał ze mną!!! Super!!! Potem wałkował swój mały placuszek, smarował sosem... Upiekłam go z dodatkami i zjadł, bo to była jego pizza.
Franklin nigdy nie zjadł normalnej kanapki np z serem, wędliną, twarożkiem. Po prostu never! Zrobiliśmy razem sandwiche zapiekane z serem. Sam mi podawał chleb (bo przecież sera by do ręki nie wziął). Zjadł.
Na początku było tak.. |
A Jak już spróbował, to było tak :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz